Na tle innych państw Unii Europejskiej Polska wyróżnia się stosunkowo wysokim udziałem rolnictwa w PKB – około 3%. Zajmujemy również trzecie miejsce w UE pod względem powierzchni rolnej w skali krajowej – tu współczynnik wynosi aż 56%. Czyni nas to jednym z największych producentów żywności na Starym Kontynencie. Mimo to produktywność i ergonomia tego sektora nie weszły jeszcze na dostatecznie wysoki poziom. Jako najpoważniejszą przyczynę Ministerstwo Rolnictwa wskazuje duże rozdrobnienie – ponad połowa gospodarstw posiada nie więcej niż 5 ha użytków rolnych. Niestety, problem stanowi również sprzęt używany przez rolników. Tym, co z pewnością poprawiłoby wydajność, jest wprowadzenie innowacji w technologii. Okazuje się, że zmiana surowca służącego do produkcji maszyn może pozytywnie wpłynąć na efektywność tej gałęzi gospodarki.
W branżach motoryzacyjnej, budowlanej czy logistycznej już od kilku lat obserwuje się wzrost popularności aluminiowych sprzętów i narzędzi. Stalowe konstrukcje o stosunkowo dużej masie są wypierane przez znacznie lżejszy materiał o bardzo zbliżonym stopniu wytrzymałości. Kwestią czasu było dostrzeżenie przez producentów wyposażenia i maszyn rolniczych zalet tego surowca – tym bardziej, że wykorzystanie go w praktyce wiąże się z wymiernymi korzyściami dla natury, człowieka i rynku.
Ciężki temat, czyli stalowe maszyny rolnicze
Trudno wyobrazić sobie gospodarstwo rolne bez ciężkiego sprzętu, takiego jak traktor lub kombajn. Maszyny o dużej masie przyspieszają zagęszczenie podłoża – nacisk zmniejsza przestrzeń dla wody i powietrza, kruszywa ulegają zniszczeniu, a gleba - erozji, co osłabia produkcję plonów. Negatywne zmiany gruntu mogą sięgać na głębokość nawet 60 centymetrów.
– Świadomość rolników w kwestii degradacji gleb rośnie, dlatego coraz częściej stosują oni rozwiązania takie jak np. szersze opony, które rozkładają ciężar maszyny zmniejszając przy tym nacisk na podłoże. Nie jest to rozwiązanie idealne, na szczęście jednak technologia pozwala na zastosowanie materiałów, dzięki którym zredukujemy masę pojazdów. Tak, jak branża motoryzacyjna „pokochała” aluminium, tak samo branża rolnicza może z powodzeniem wykorzystywać właściwości tego surowca – podkreśla Tomasz Dąbrowski, New Business Development Manager w Hydro Extrusion Poland.
Zastąpienie ciężkich, stalowych elementów znacznie lżejszymi aluminiowymi komponentami wpłynie pozytywnie nie tylko na podłoże oraz jakość i obfitość plonów, ale także na środowisko. Lżejsze maszyny zużywają mniej oleju napędowego, co ma wpływ na ilość emitowanych spalin i substancji zanieczyszczających powietrze. Warto pamiętać, że paliwo do sprzętu rolniczego może stanowić nawet jedną czwartą całkowitych kosztów eksploatacyjnych. Inwestując w rozwiązania o mniejszej masie, możemy nie tylko zadbać o najbliższe otoczenie, ale także o zasobność portfela.
Jeden materiał, wiele zastosowań
Aluminiowe konstrukcje sprawdzą się również wówczas, gdy chcemy zwiększyć bezpieczeństwo pojazdów. Kabiny wykonane z tego surowca mają bardzo dobre właściwości pochłaniania energii, np. podczas wypadków. To także świetna alternatywa dla produkcji koszy sitowych, radiatorów czy rolek dociskowych.
– Zrezygnowanie ze stali na rzecz aluminium ma również uzasadnienie w przypadku produkcji sprzętu do nawożenia i pielęgnacji roślin. Często odbywa się to przy użyciu specjalnych środków ochrony. Dzięki odporności na korozję aluminium idealnie nadaje się do budowy elementów opryskiwaczy, takich jak pompy czy belki, które wystawiane są na działanie wody oraz czynników chemicznych – informuje ekspert.
Ten nowoczesny materiał znajduje również swoje zastosowanie w magazynach, chłodniach i podobnych pomieszczeniach służących do przechowywania zbiorów. Aluminiowe komponenty, takie jak skraplacze, stanowią ważny element agregatów chłodniczych, bez których niemożliwe byłoby utrzymywanie odpowiedniej temperatury. W mniejszych, domowych gospodarstwach można zastosować specjalne siatki, które zabezpieczą nasze zbiory przed zniszczeniem przez gryzonie.
W trosce o ekologię
Tym, co łączy rolnictwo i aluminium jest także podejście do ekologii. Coraz większą wagę przykłada się do tego, by chemiczne środki zastępować naturalnymi preparatami. O ile całkowita rezygnacja ze sztucznych nawozów jest możliwa w domowym ogródku, to w przypadku kilku hektarów pola lub sadu nie wchodzi w rachubę.
Dlatego możemy wspierać środowisko w inny sposób – stawiając na materiały mu przyjazne, a aluminium z pewnością do nich należy. Może być poddawane procesowi recyklingu niemal nieograniczoną ilość razy, nie tracąc przy tym na jakości. Zużycie energii podczas przetworzenia jest o 95% mniejsze niż w przypadku wytworzenia surowca pierwotnego.
– Jesteśmy świadkami przemiany w branży rolniczej. Producenci coraz chętniej zastępują klasyczne, stalowe części lżejszymi i lepiej zoptymalizowanymi. Kwestią czasu jest, aż aluminium zrewolucjonizuje i ten sektor – tak, jak miało to miejsce w przypadku np. motoryzacji. Biorąc pod uwagę same czynniki ekologiczne można stwierdzić, że aluminium powstało, by być wykorzystywane w rolnictwie – podsumowuje Tomasz Dąbrowski, New Business Development Manager w Hydro Extrusion Poland.
Sięgnięcie po innowacyjne rozwiązania może mieć dalekosiężne konsekwencje. Lepsza jakość gleby sprawi, że stosowanie tak wielu środków chemicznych nie będzie konieczne. Prędzej czy później znajdzie to swoje odzwierciedlenie w naszym zdrowiu. Oczywiście pozytywne.