Inwestorzy indywidualni decydujący się w ostatnich latach na budowę domu musieli dostosować się do wyższych standardów związanych z oszczędnością energii cieplnej, co wynika z nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki. Cykl zmian, zapoczątkowanych jeszcze w 2014, znajdzie swój finał 1 stycznia 2021, kiedy to ostatecznie w życie wejdą docelowe wymagania cieplne względem dachów i ścian zewnętrznych. Jak przygotować się na nadchodzące regulacje? Ile centymetrów ocieplenia trzeba będzie dołożyć? Ile to będzie kosztować?
Zmiany w przepisach to efekt realizowanej przez Polskę dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, która nakłada na nasz kraj obowiązek ograniczania zużycia nieodnawialnych źródeł energii przez obiekty, w tym gospodarstwa domowe. A oszczędzać jest co, gdyż ogrzewanie domów jednorodzinnych nierzadko pochłania nawet 80% wszystkich kosztów eksploatacyjnych.
Zgodnie z prawem budowlanym każdy nowo powstający, sprzedawany bądź wynajmowany dom powinien posiadać świadectwo charakterystyki energetycznej, które poprzez szereg kryteriów określa efektywność, z jaką budynek wykorzystuje energię. Na szczególną uwagę zasługuje wskaźnik energii użytkowej. – Wielkość ta mówi o ilości energii potrzebnej do utrzymania temperatury powietrza w pomieszczeniach, przygotowania ciepłej wody użytkowej – wyjaśnia Adam Buszko, ekspert z firmy Paroc Polska. – Parametr określa więc ilość ciepła trafiającego do wnętrz z systemu grzewczego po uwzględnieniu jej strat przez przegrody zewnętrzne – dodaje.
Skąd ucieka ciepło?
Jak przepisy przekładają się na rzeczywistość? Dla poszczególnych przegród budynku warunki techniczne określają konkretne, dopuszczalne wartości współczynnika przenikania ciepła U. Im mniejsza jest jego wartość, tym skuteczniej dana przegroda izoluje przed utratą ciepła, utrzymując ją wewnątrz budynku. Jak kształtują się docelowe wymagania dla poszczególnych przegród, prezentuje poniższa tabela.
Jak widać, wymagania termiczne dla podłóg na gruncie pozostaną takie same, zaś najbardziej restrykcyjne wymagania odnoszą się do dachów. Zdaniem ekspertów, jest to decyzja ze wszech miar uzasadniona. – Średnio poprzez konstrukcję i połać dachową ucieka nawet 25-30% energii wykorzystywanej do ogrzewania – przestrzega Adam Buszko.
Jak grubej izolacji potrzeba?
W praktyce, zmiany oznaczają konieczność zastosowania okien i drzwi o podwyższonych parametrach energooszczędności, oraz przede wszystkim grubszego ocieplenia ścian i dachów. Oczywiście, wiele zależy także od technologii i jakości wykonania, a także użytych materiałów nośnych oraz właściwości termoizolacyjnych samego materiału. Poniższa tabela prezentuje orientacyjny rozkład grubości izolacji, wymaganych dla poszczególnych konstrukcji w poszczególnych latach, w tym docelowe wymagania WT 2021.
Wymagania WT 2021 dla ścian zewnętrznych spełnimy, stawiając ścianę dwuwarstwową składającą się z muru konstrukcyjnego o grubości 18-38 cm oraz izolacji o grubości minimum 15 cm. Przykładem konstrukcji spełniającej wymóg U ≤ 0,2 W/(m²K) może być więc mur z bloczków silikatowych o grubości 18 cm ocieplony płytami z wełny kamiennej o współczynniku λ = 0,036 W/(mK) i grubości 17 cm. Nieco mniejszą grubość izolacji można uzyskać, stosując technikę ściany trójwarstwowej. W tym przypadku wystarczy wełna o grubości 16 cm, przy założeniu 4-centymetrowej warstwy powietrza w postaci szczeliny wentylacyjnej oraz warstwy osłonowej z cegieł silikatowych o grubości 12 cm.
Koszty izolacji czy izolacja kosztów?
Grubsze ocieplenie to inwestycja, a każdą inwestycję określa początkowy nakład finansowy oraz czas, w jakim następuje jego zwrot. A więc mamy do czynienia bardziej z kosztami izolacji, czy… izolacją kosztów? – Uzasadnione ekonomicznie ocieplenie to takie, którego udział nie przekracza 2-3% nakładów na budowę domy i którego koszt zwraca się w czasie do 10 lat. Dla każdej konstrukcji można więc zaproponować taką grubość izolacji, która zapewni optymalny stosunek oszczędności do kosztów i czasu zwrotu – mówi Adam Buszko. – Inwestorom indywidualnym zalecamy stosowanie wełny kamiennej o grubości 20 cm dla fasad, 30 cm dla poddasza oraz 15 cm dla podłóg. Poprawnie i kompleksowo wykonana termomodernizacja może obniżyć koszty ogrzewania nawet o połowę, a czas zwrotu takiej inwestycji za sprawą niższych rachunków wynosi zazwyczaj 7 lat – podsumowuje ekspert firmy Paroc.