Nadchodzi zima, a wraz z nią dodatkowe niebezpieczeństwo na drodze. I nie chodzi wcale o śliskie i zasypane śniegiem drogi, ale o oblodzone dachy samochodów ciężarowych, które na polskich drogach są prawdziwą plagą. Dlaczego? Bo brak jest wciąż profesjonalnej, ogólnodostępnej infrastruktury rusztowań do odśnieżania. A istnieją przecież gotowe rozwiązania producentów tych konstrukcji, które w innych krajach doskonale się sprawdzają.
Poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach jest priorytetem każdej ekipy rządzącej. I choć w ostatniej dekadzie możemy obserwować systematyczny spadek liczby nieszczęśliwych zdarzeń drogowych, to wciąż jest ich zdecydowania za dużo (wykres 1). Przyczyny wypadków są bardzo różne – od nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu i niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, przez nieprawidłowy manewr wyprzedzania, aż po wypadki spowodowane złym przygotowaniem pojazdu do drogi. W ostatniej grupie mieszczą się również zdarzenia wywołane przez spadające z dachów ciężarówek bryły lodu. I choć nie ma statystyk, które przedstawiałyby dokładną ich liczbę, to po ilości filmów zamieszczanych w internecie przez samych kierowców, możemy domyślać się, że jest ich wiele.
Polska na szlaku transportowym Europy
Jak pokazują dane Głównego Urzędu Statystycznego, liczba pojazdów silnikowych w Polsce od wielu lat nieprzerwanie rośnie (tabela 1). Do połowy 2018 roku zarejestrowanych było 29 656 238 pojazdów, z czego aż 3 249 961 stanowiły samochody ciężarowe. Bardzo dogodne usytuowanie naszego kraju na szlaku transportowym Europy (wchód – zachód) sprawia, że staliśmy się europejskim liderem usług przewozowych, a przez nasze drogi biegnie ogromny ruch tranzytowy. Dane Komendy Głównej Straży Granicznej mówią, że w ubiegłym roku przez zewnętrzne granice UE
z Federacją Rosyjską, Republiką Białorusi i Ukrainą, wjechało do Polski prawie dwa miliony samochodów ciężarowych. Skala ruchu ciężarowego, jaki odbywa się w naszym kraju, jest więc ogromna. A skutki możemy obserwować na co dzień – zakorkowane duże miasta, sznur ciężarówek na autostradach i trasach szybkiego ruchu oraz duża liczba wypadków.
z Federacją Rosyjską, Republiką Białorusi i Ukrainą, wjechało do Polski prawie dwa miliony samochodów ciężarowych. Skala ruchu ciężarowego, jaki odbywa się w naszym kraju, jest więc ogromna. A skutki możemy obserwować na co dzień – zakorkowane duże miasta, sznur ciężarówek na autostradach i trasach szybkiego ruchu oraz duża liczba wypadków.
Prawo, a rzeczywistość
Obowiązkiem każdego kierowcy jest odpowiednie przygotowanie swojego pojazdu do drogi. Zgodnie z art. 66 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym z dn. 20 czerwca 1997 r. „pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego: nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę”. Co może grozić kierowcy za nieprzestrzeganie tego przepisu? Kara grzywny w wysokości od 20 do 500 zł oraz 6 punktów karnych. To chyba niewiele, biorąc pod uwagę poziom zagrożenia, jaki może stwarzać źle przygotowany do podróży pojazd. Do długiej listy kontrolnej samochodu, zimą należy więc dodać kolejne punkty. To np. obowiązkowa zmiana opon, wymiana płynu do spryskiwaczy czy zaopatrzenie w środki i narzędzia do czyszczenia pojazdu ze śniegu, szronu i lodu. Jednak, o ile odśnieżanie auta osobowego nie stanowi dla właścicieli żadnego problemu, to sytuacja kierowców TIR-ów jest nie do pozazdroszczenia. W ślad za wymaganiami prawodawstwa nie idzie bowiem ani skuteczne wsparcie, ani żadne narzędzia pomocne w ich spełnieniu. – Rzeczywiście, w Polsce nie istnieje ogólnie dostępna infrastruktura, która pozwala na szybkie i bezpieczne odśnieżenie ciężarówki. Na parkingach przy autostradach i na stacjach benzynowych nie znajdziemy odpowiednich ramp. A doświadczenie naszych zachodnich sąsiadów jasno pokazuje, że prosta aluminiowa konstrukcja bardzo ułatwia kierowcom to zadanie i pomaga zwiększyć bezpieczeństwo na drodze. Na terenie Niemiec znajduje się kilkadziesiąt specjalnych ramp, a aktualna lista lokalizacji udostępniana jest co roku w internecie – mówi Marek Banach, ekspert firmy KRAUSE, producenta takich rozwiązań.
Kiedy zima nadchodzi
Choć ekolodzy biją na alarm w sprawie ocieplenia klimatu, to mróz i opady śniegu na pewno w naszym kraju jeszcze długo nie odpuszczą. Dlatego kierowcy ciężarówek będą musieli radzić sobie z odśnieżaniem dachów pojazdów i ich naczep. – Często słyszymy argument, że zimy w naszym kraju się kończą, a opadów śniegu będziemy notować coraz mniej, dlatego problem z odśnieżaniem TIR-ów nie będzie narastał. Warto jednak uświadomić sobie, że to nie śnieg jest największym zagrożeniem. Wystarczy niewielki deszcz lub nawet duża wilgotność powietrza w połączeniu z nocnymi przymrozkami, by woda zalegająca w trakcie postoju na dachu naczepy zamieniła się w taflę lodu. Kiedy auto rusza, lód się łamie, by podczas szybkiej jazdy, zakrętów lub gwałtownego hamowania, z impetem spaść w dół – wyjaśnia Marek Banach. Jakie mogą być tego skutki? – Zniszczone karoserie, wybite szyby, ale i ciężkie obrażenia ciała, a nawet śmierć. Na urazy narażeni są przede wszystkim kierowcy aut osobowych, jadących za tirem lub mijających go z przeciwka, ale także piesi, którzy korzystają z pobocza lub sąsiadujących z drogą chodników – dodaje ekspert. Jednak ofiarami takich sytuacji możemy nazwać także samych ich sprawców – często, pomimo szczerych chęci, nie decydują się na trudną wspinaczkę na dach naczepy by ją odśnieżyć. W konsekwencji godzą się na mandat, ale i biorą na siebie odpowiedzialność za ewentualny wypadek.
Oto gotowe rozwiązanie
Rusztowanie do odśnieżania oferowane przez firmę KRAUSE, to prosta, ale skuteczna konstrukcja. Oferuje dwie platformy robocze, wykonane z antypoślizgowej blachy perforowanej, z których górna znajduje się na wysokości 3 metrów. To pozwala obsłużyć niemal każdy pojazd ciężarowy. Platformy ze wszystkich stron zabezpieczone są przed upadkiem barierkami ochronnymi, a prowadzą na nie wygodne, wykonane z kraty stalowej schody, także zintegrowane z barierkami. – Konstrukcje wykonywane są przez nas standardowo w czterech długościach: 6, 9, 12 i 15 metrów, jednak na specjalne zamówienie możemy wykonać rusztowanie o innej długości. Uniwersalność wytwarzanych części oraz opatentowany system ich łączenia pozwalają dopasować wysokość i wielkość pomostów do określonych wymagań. A co ważne, rusztowanie może być z powodzeniem wykorzystywane nie tylko w okresie zimowym. Świetnie sprawdzi się w ciągu całego roku podczas drobnych prac naprawczych oraz konserwacyjnych samochodów dostawczych i ich naczep, będąc uniwersalnym wyposażeniem każdej stacji obsługi pojazdów, zajezdni autobusowych, centrów naprawczych firm logistycznych i transportowych oraz warsztatów obsługujących samochody ciężarowe – podpowiada ekspert.
W ostatnich latach podejmowanych jest wiele inicjatyw, których celem jest powstanie ogólnopolskiej infrastruktury ramp do odśnieżania. Czy uda się w końcu wypracować wspólne rozwiązanie firm i instytucji działających w tej branży? Na to czekają chyba wszyscy uczestnicy ruchu drogowego.