Strop, będący jednocześnie podłogą – gotowy, dach – ocieplony… Oczami wyobraźni wędrujemy po kolejnych pomieszczeniach, planujemy rozmieszczenie mebli i dekoracji. Wiemy już, że na tej ścianie powiesimy ulubiony obraz… No właśnie, ściany! Nie zapomnijmy o nich podczas adaptacji poddasza użytkowego, bowiem, odpowiednio zaizolowane, mają niebagatelny wpływ na komfort termiczny i akustyczny domowników. Gotowi na ostatni etap prac?
To, na jaką metodę ocieplenia postawimy i jakich produktów użyjemy do jego wykonania, zależy w dużej mierze od konstrukcji budowlanej, a dokładnie rodzaju istniejących ścian. Najczęściej mamy do czynienia ze ścianami kolankowymi lub cofniętymi. W obu przypadkach warto zaufać wełnie kamiennej – materiałowi o doskonałych parametrach termoizolacyjnych, mechanicznych i wytrzymałościowych.
Ocieplenie ścianki kolankowej
Pamiętajmy, że poddasze to nie tylko dach i podłoga, ale także ściany kolankowe, które wykonuje się na wieńcu ostatniej kondygnacji budynku lub w wersji cofniętej, w głębi pomieszczenia, w zależności od tego, czy celem jest podniesienie więźby dachowej i zyskanie dodatkowej powierzchni użytkowej, czy też podwyższenie ogólnego standardu cieplnego przestrzeni.
Jeśli ściana kolankowa na poddaszu nie jest wysoka, musimy liczyć się z koniecznością montażu przedścianki – tak, by skos zaczynał się przynajmniej metr nad podłogą. Pracę rozpoczynamy od wykonania szkieletu ze słupków w odstępach ok. 60 cm. Szerokość desek uzależniamy przede wszystkim od planowanej grubości warstwy izolacji. W przypadku dodatkowego ocieplenia, łaty oraz słupki powinny mieć szerokość około 10-15 cm.
Od zewnętrznej strony szkieletu mocujemy płyty wiatroszczelne. Jeśli do dyspozycji mamy niewystarczającą przestrzeń, wystarczy przybić do zewnętrznej strony konstrukcji deski o wymiarach 21x100 mm, które stworzą oparcie dla pierwszej warstwy izolacji.
– W tym przypadku doskonale sprawdzą się płyty z wełny kamiennej PAROC WAS 25t, których głównym zadaniem jest minimalizacja wpływu konwekcji wymuszonej na parametry robocze przegrody – rekomenduje Adam Buszko, ekspert Paroc. – Zabezpieczone welonem z włókna szklanego, ochronią konstrukcję przed wyrywaniem włókien i działaniem wilgoci, a zastosowane w systemie dwuwarstwowym, np. z płytami PAROC UNS 34 lub 37z, zapobiegną powstawaniu mostków termicznych i zapewnią szczelną izolację wiatrochronną – dodaje.
Ocieplenie ścianki cofniętej
W przypadku adaptacji niskiego poddasza z murłatą na poziomie wieńca stropu, konieczne może się okazać wykonanie cofniętej, murowanej ścianki kolankowej. Najkorzystniejszym i najbardziej efektywnym rozwiązaniem będzie poprowadzenie ocieplenia po stropie i ścianie kolankowej, a następnie połączenie go z termoizolacją w szczelinie fasady. Dzięki takiemu rozwiązaniu otrzymujemy przestrzeń powietrzną, ułatwiającą wentylację ocieplonych połaci dachu oraz chroniącą pomieszczenie przed wysokimi, letnimi temperaturami i wychłodzeniem zimą.
– Kluczowe jest zachowanie ciągłości termoizolacji i wentylacji pomiędzy wylotem szczeliny fasady, a połacią dachową orz oparcie ścianki kolankowej prostopadle do kierunku rozpięcia stropu – podkreśla Adam Buszko. – Alternatywnie, jeśli strop został rozpięty równolegle do okapu, zamiast murowanej ścianki możemy z powodzeniem zastosować ściankę szkieletową z płyt gipsowo kartonowych, wypełnionych wełną kamienną, np. PAROC UNS 37z – dodaje ekspert firmy Paroc.
Obok dobrych właściwości termoizolacyjnych, płyty PAROC UNS 37z są niepalne, paroprzepuszczalne i odporne na wilgoć, dzięki czemu dbają o zdrowy mikroklimat w pomieszczeniu, a do tego zapobiegają zawilgoceniu oraz rozwojowi pleśni i grzybów. Sprężyste płyty o małej gęstości i zaburzonej strukturze włókien zapewniają dobrą odporność na obciążenia mechaniczne przy jednoczesnej elastyczności, potrzebnej przy ocieplaniu konstrukcji szkieletowych.
Poddasze zaadaptowane
Dobór odpowiednich materiałów oraz poprawne wykonanie izolacji ścian, dachu i stropu to absolutna podstawa podczas prac adaptacyjnych na poddaszu nieużytkowym. Mądry wybór zwróci nam się z nawiązką, m.in. w postaci podwyższonego bezpieczeństwa ogniowego, komfortu termicznego i akustycznego, a także zauważalnej ulgi dla portfela – zwłaszcza podczas jesiennych i zimowych chłodów.
Gotowi do aranżowania nowych metrów kwadratowych?