Hasło „sezon grzewczy” spędza sen z powiek właścicielom budynków na długo przed jego oficjalnym rozpoczęciem. Rosnące ceny energii sprawiają, że wizja przyszłych rachunków za ogrzewanie nie napawa optymizmem. W takiej sytuacji warto zastanowić się, jak poprawić standard energetyczny domu. Jak się okazuje, znaczenie ma tutaj nie tylko rodzaj, ale też kolejność działań.
Gospodarstwa domowe realizują plan „energetycznych oszczędności” w dwojaki sposób: metodą małych kroków albo większych inwestycji. Zużycie energii można ograniczać, skupiając działania na oszczędzaniu: prądu (np. przez wyposażenie domu w sprzęty AGD o wysokiej klasie energetycznej czy mieszczące się w kategoriach energooszczędności oświetlenie) i ciepła (np. utrzymując odpowiednią temperaturę we wnętrzach lub wymieniając stare piece na nowoczesne, efektywniejsze i bardziej przyjazne środowisku).
Poważniejszy, bo związany ze sporym wkładem finansowym krok, to inwestycja w ogrzewanie budynku pompą ciepła lub w OZE.
Zielony trend szansą na oszczędności?
Umacniająca się z roku na rok świadomość ekologiczna społeczeństwa a także poszukiwanie sposobów na energetyczne oszczędności sprawiają, że coraz chętniej inwestujemy w odnawialne źródła energii (OZE). Według raportu Instytutu Energetyki Odnawialnej „Rynek Fotowoltaiki w Polsce 2021”, skumulowane tempo wzrostu mocy w fotowoltaice w latach 2016-2020 wyniosło w naszym kraju 114% przy średniej unijnej 10,3%.
Wzrost popularności OZE w Polsce widać zresztą gołym okiem. Trend zwrotu ku zielonej energii odzwierciedla architektoniczny krajobraz miast, przedmieść i wsi. Dachy z zainstalowanymi panelami fotowoltaicznymi stały się charakterystycznym elementem nowoczesnej zabudowy jednorodzinnej, a w części miast także wielorodzinnej.
To oczywiście słuszna droga, bo korzyści dla środowiska są niepodważalne. Inwestycja w odnawialne źródła energii oznacza również szansę na mniejsze rachunki za energię. Inwestorzy indywidualni zainteresowani poprawą standardu energetycznego budynku powinni jednak pamiętać, że działania zmierzające do zmniejszenia zapotrzebowania na energię wymagają właściwego zaplanowania ich hierarchii.
Izolacja i termomodernizacja budynku – pierwszy krok do energooszczędności
Co należy wziąć pod lupę, zanim zdecydujemy się na realizację planów wcielania OZE w życie?
– Żeby inwestycja w odnawialne źródła energii przyniosła właścicielom domów oszczędności, powinni się upewnić, czy budynek nie generuje start energetycznych, np. z powodu zbyt cienkiego ocieplenia i licznych mostków termicznych – wyjaśnia Adam Buszko, ekspert firmy Paroc Polska. – Jeżeli tak jest, ciepło będzie uciekać, pomimo wkładu w zieloną energię. Jakich strat należy się spodziewać? – Przyjmuje się, że przez sam dach możemy tracić 25-30% energii wykorzystywanej do ogrzewania – dodaje ekspert.
Właściwa kolejność działań, czyli najpierw ograniczanie strat, a dopiero potem poszukiwanie efektywniejszych metod pozyskiwania ciepła, sprzyja energooszczędności. Taki plan jest zgodny z tzw. koncepcją Trias Energetica – modelem stworzoną przez Uniwersytet Techniczny w Delfcie w Holandii.
Zgodnie z tą ideą, proces zmniejszania zapotrzebowania budynków na energię i ograniczania emisji gazów cieplarnianych dobrze rozpocząć od efektywnej ekonomicznie izolacji nowych budynków lub termomodernizacji obiektów już istniejących. Odpowiednio ocieplone ściany zewnętrzne i dachy to krok, bez którego można się potknąć na drodze do oszczędności.
Fokus na parametry
Kiedy celem staje się oszczędzanie, warto przyjrzeć się wskaźnikom określającym zapotrzebowanie budynku na energię: parametrom energii użytkowej, końcowej i pierwotnej. To wartości, które pojawiają się w świadectwie charakterystyki energetycznej obiektu.
Energia użytkowa (EUCO) informuje o rocznym zapotrzebowaniu na ilość ciepła niezbędnego do utrzymania temperatury we wnętrzach (służącego do ich ogrzania i wentylacji), a także o energii potrzebnej do wytworzenia ciepłej wody i do chłodzenia (w przypadku klimatyzacji). Wskaźnik energii końcowej (EK) określa dodatkowo sprawność instalacji grzewczej (i wskazuje na ewentualne straty ciepła). Parametr oznaczający energię pierwotną (EP) mówi o ilości energii ze źródeł nieodnawialnych, która jest potrzebna, by pokryć roczne zapotrzebowanie na energię końcową.
Który z parametrów jest kluczowy, jeśli skupiamy się na wydatkach eksploatacyjnych?
– Jeśli mowa o finansach, najbardziej istotny dla użytkowników budynku wydaje się wskaźnik energii końcowej – mówi Adam Buszko, ekspert firmy Paroc Polska. – Ten parametr uwzględnia kompletne zapotrzebowanie na energię, które można przecież ograniczyć, np. przez inwestycję w izolację. Wskaźnik energii użytkowej informuje z kolei o jakości konstrukcji obiektu. Im EU jest niższy, tym większa pewność, że przegrody zewnętrzne lepiej zabezpieczają przed utratą ciepła – dodaje ekspert.
Zabiegi termoizolacyjne, a w szczególności zadbanie o szczelność przegród zewnętrznych budynków, skutecznie ograniczają zapotrzebowanie na energię. Na tym rozwiązaniu korzysta i natura, i domowe budżety, bo maleją wydatki na ogrzewanie.