Decyzja o zakupie drabiny wydaje się prosta. Wystarczy określić rodzaj prac oraz oszacować w przybliżeniu wysokość roboczą, a uzyskane odpowiedzi pozwolą nam wybrać typ urządzenia. Ale czy to na pewno wystarczy? Otóż nie! Duże znaczenie odgrywa także intensywność użytkowania drabiny – czy będziemy z niej korzystać sporadycznie w domu czy może będzie narzędziem pracy wykorzystywanym na co dzień przez profesjonalistów? Podział drabin według rodzaju użytkownika okazał się na tyle ważny, że znalazł zapis w zmianach normy PN-EN 131 w punkcie 2. Czego jeszcze dotyczą zmiany, wyjaśnia Marek Banach – ekspert firmy KRAUSE, producenta drabin, pomostów i rusztowań.
Zapewnienie bezpiecznych warunków pracy powinno być priorytetem każdego pracodawcy. Zadanie jest tym trudniejsze, im więcej stanowisk roboczych usytuowanych jest wysoko nad podłożem i wymaga wykorzystania drabin, podestów, rusztowań lub innych specjalistycznych konstrukcji do pracy na wysokości. Pracodawców w tym zakresie wspierają ustawodawcy, systematycznie zwiększając wymagania dotyczące samej konstrukcji wspomnianych urządzeń, sposobów ich użytkowania oraz przepisów związanych z prowadzonymi przez producentów badaniami wytrzymałościowymi. Efektem ich prac są zmiany w dotychczas obowiązujących normach. Warto na bieżące je śledzić, by pracować nie tylko bezpiecznie, ale i w zgodzie z aktualnymi przepisami.
Nowe regulacje – większe bezpieczeństwo
Na początku stycznia 2018 r. weszły w życie istotne zmiany w normie dla drabin PN-EN 131. Rozpoczynając od punktu 1 – zmianami objęto wszystkie drabiny, które mogą być wykorzystywane jako przystawne, a których długość przekracza 3 metry. Nowe regulacje, w zasadniczej części, dotyczą obowiązku wyposażenia tych modeli w stabilizator, który zwiększa powierzchnię podparcia drabiny. W ślad za nimi, zmieniono także kolejny punkt 2 (PN-EN 131-2), w którym wprowadzono nowy podział drabin pod względem grupy użytkowników (profesjonaliści oraz użytkownicy indywidualni) oraz nałożono na producentów szereg nowych wytycznych dotyczących badań wytrzymałościowych. Celem wszystkich działań jest zwiększenie bezpieczeństwa użytkowników poszczególnych modeli drabin.
Drabiny przystawne z nowymi wymaganiami
Drabiny przystawne to wbrew pozorom duża grupa urządzeń. Zaliczamy do niej bowiem nie tylko proste modele jednoelementowe (zdj.1), ale także drabiny przegubowe (wykorzystywane jako przystawne), dwuelementowe rozsuwane (zdj. 2) oraz trzyczęściowe modele wielofunkcyjne, w których do dyspozycji użytkowników oddano m.in. wąski w pełni wysuwany element. – I to on, w obliczu zmian normy PN EN 131-1, przysporzył producentom najwięcej problemów. Aby to wyjaśnić, należy zwrócić uwagę na złożoną konstrukcję drabin trzyelementowych – a ta z jednej strony pozwala na wykorzystywanie wszystkich 3 części w ramach jednego urządzenia (zdj. 3 i 3b), z drugiej natomiast umożliwia wykorzystywanie ich jako dwóch osobnych drabin (zdj. 4 ). Otrzymamy wówczas klasyczną drabinę wolnostojącą oraz poręczną jednoelementową drabinę przystawną w postaci wąskiego wysuwanego całkowicie elementu. Aby takie wykorzystanie było zgodne z prawem, w przypadku elementu dłuższego niż 3 metry, musi one być na stałe wyposażony w stabilizator – wyjaśnia Marek Banach. A rozwiązanie konstrukcyjne tego problemu wcale nie było takie proste. Zespół projektowy KRAUSE opracował innowacyjny stabilizator Trigon, którego konstrukcja pozwala bez żadnych przeszkód użytkować wszystkie drabiny dwu- i trzyczęściowe (zarówno te dla użytkowników indywidualnych, jak i profesjonalistów) w pełnym zakresie.
Drabina profesjonalna czy do domowego użytku?
Jeszcze do niedawna podział na drabiny według rodzaju użytkownika był w zasadzie umowny. Fachowcy korzystający z nich na co dzień nie mieli obowiązku wyboru specjalistycznych modeli, dlatego podczas zakupu często kierowali się niską ceną, a nie jakością i wytrzymałością. Takie zachowania miały negatywny wpływ na bezpieczeństwo prac i w wielu przypadkach prowadziły do groźnych dla zdrowia i życia sytuacji. Dostrzegając problem, 1 stycznia 2018 roku ustawodawcy wprowadzili nową klasyfikację drabin, uwzględniającą charakter użytkownika. – Od tej pory producenci mają obowiązek stosowania czytelnego oznaczenia drabiny i podania konsumentom informacji, czy jest ona dedykowana profesjonalistom czy członkom gospodarstw domowych. Bywa, że jest ono celowo pomijane przez nieuczciwego producenta, by zwiększyć grupę potencjalnych odbiorców. Zwracajmy więc na nie baczną uwagę podczas zakupu, by dokonać wyboru odpowiedniej drabiny. Co więcej, zmiany normy PN-EN 131-2 nakładają na nas producentów szereg nowych wymagań dotyczących badań wytrzymałościowych na poszczególnych grupach drabin – wyjaśnia ekspert KRAUSE. Są to np. nowe testy poślizgu drabiny, odporności na skręcanie drabin wolnostojących czy obciążenia stałego, które do tej pory nie były wymagane, oraz zmodyfikowane wymagania dotyczące testu na wytrzymałość podłużnic czy odporności na skręcanie drabiny przystawnych. W przypadku wielu z nich, innym próbom zostają poddane drabiny profesjonalne, a innym drabiny domowe. – Różnice zwykle dotyczą innych obciążeń (większe dla drabin profesjonalnych) oraz innej liczby cykli kontrolnych (także większe dla drabin profesjonalnych). Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że wszystkie oferowane przez KRAUSE drabiny z obydwu grup przechodzą tę samą – surowszą formę testów – dlatego wszystkie modele można wykorzystywać zarówno w domu i ogrodzie, jak i podczas wykonywania zawodowych czynności – podsumowuje.