Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne dane dotyczące bezpieczeństwa pracy za I połowę 2022 roku. Ilość poszkodowanych w wypadkach przy pracy w całej gospodarce wzrosła o 2,6% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Na uwagę zasługuje jednak znacznie mniejsza liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym – to spadek o 25,3% (z 95 do 71). Zmniejszył się także, choć nieznacznie, wskaźnik wypadkowości, czyli liczba poszkodowanych przypadająca na 1000 pracujących, który wyniósł 1,89. A jak na tym tle wypada Budownictwo?
Pierwsze 6 miesięcy 2022 r. przyniosło umiarkowanie pozytywne informacje związane z wypadkami przy pracy. Łącznie we wszystkich badanych sektorach gospodarki ich liczba była większa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, ale wzrost nie był wysoki – to 2,6% (z 27200 do 27900). Na uwagę zasługuje jednak wyraźny spadek liczby nieszczęśliwych zdarzeń ze skutkiem śmiertelnym – w I półroczu br. zgłoszono ich o 25,3% mniej niż w analogicznym okresie w 2021 r. Do tego spadła liczba poszkodowanych przypadających na 1000 pracujących, tzw. wskaźnik wypadkowości – z 2,01 do 1,89.
Jeśli chodzi o branże, które przodują w statystykach, to niewiele zmienia się od lat. Biorąc pod uwagę zarówno łączną liczbę wypadków przy pracy, jak i liczbę zdarzeń ze skutkiem śmiertelnym, na czele wciąż znajdują się: Przetwórstwo Przemysłowe, Transport i Gospodarka Magazynowa oraz Budownictwo. Tylko w tych 3 obszarach gospodarki doszło w pierwszych 6 miesiącach br. do 47 wypadków śmiertelnych, co stanowiło aż 66% wszystkich dla całej gospodarki. Biorąc pod uwagę łączną liczbą wypadków przy pracy – we wspomnianych 3 sektorach wydarzyła się blisko połowa wszystkich nieszczęśliwych zdarzeń.
Wypadki przy pracy w branży budowlanej
Dane wypadkowości dla Budownictwa za pierwsze półrocze 2022 r. nie do końca pokrywają się z trendem dla całej gospodarki, trudno więc patrzeć na z optymizmem. I choć nie zanotowano wzrostu wypadków w ujęciu łącznym – w badanym okresie było ich o 4 mniej (1584 w I pol. 2021 r. do 1581), to na budowach wydarzyło się więcej wypadków śmiertelnych (z 19 do 21). Wskaźnik wypadkowości pozostał na niezmienionym poziomie i wyniósł 1,75.
Przyczyny wypadków niezmienne od lat
O komentarz do przedstawionych w raporcie GUS przyczyn wypadków poprosiliśmy Marka Banacha, eksperta firmy KRAUSE, która od wielu lat współpracuje z branżą budowlaną, dostarczając jej drabiny, podesty robocze oraz aluminiowe rusztowania jezdne do prac na wysokości. Podpowiedział także, jakie działania są potrzebne, by poprawić bezpieczeństwo pracy.
- Dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny jasno pokazują, że najczęstszą przyczyną wypadków przy pracy od wielu lat pozostaje nieprawidłowe zachowanie się pracownika. Nie inaczej było w I połowie tego roku, w której odsetek ten wyniósł 61,1%. Jeśli dołożymy do tego niewłaściwe samowolne zachowanie się pracownika, da nam to przyczynę prawie 70 % wszystkich wypadków. Nie ma zatem wątpliwości, że to na tym polu właściciele firm budowlanych mają najwięcej do zrobienia w kwestii poprawy bezpieczeństwa. Obowiązkowe szkolenie BHP oraz prawidłowo prowadzony instruktaż stanowiskowy to niepodważalny obowiązek każdego pracodawcy. Jak pokazują jednak statystki, to nie wystarcza. W sektorach takich jak budownictwo czy gospodarka magazynowa, gdzie często mamy do czynienia niebezpieczną pracą na wysokości, należy zwracać szczególną uwagę na ciągłą edukację pracowników, której celem jest uświadamianie im zagrożeń wynikających z wykonywanych zadań. Warto też zadbać o odpowiednią organizację stanowiska pracy oraz jego wyposażenie.
Ale na bezpieczeństwo pracy na budowach warto także spojrzeć z innego puntu widzenia. Jakiego? Chodzi o wymieniony w statystykach GUS czynnik materialny, a konkretnie o jego stan techniczny. Pod tym pojęciem kryją się rzecz jasna wszelkie maszyny i pojazdy, których obsługa jest konieczna na danym stanowisku, ale także – co ważne z punktu widzenia branży budowlanej – sprzęt do prac na wysokości, z którego pracownicy korzystają w trakcie wykonywania codziennych zadań.
– Do tych ostatnich zaliczyć możemy różne modele drabin, podesty robocze czy rusztowania jezdne. Jak pokazują statystyki Głównego Urzędu Statystycznego, niewłaściwy stan czynnika materialnego jest drugą najczęstszą przyczyną wypadków przy pracy. Jako producent drabin, które znajdują swoje zastosowanie na budowie, dobrze wiemy, że ich stan techniczny nierzadko pozostawia wiele do życzenia. Choć obowiązkiem każdego pracodawcy jest zapewnienie regularnego przeglądu stanu technicznego drabin, który nie powinien być prowadzony rzadziej niż raz do roku, to w wielu przypadkach urządzenia te są wykorzystywane latami bez jakiejkolwiek kontroli. Nie sposób jest wówczas eliminować z użytkowania wadliwie działający sprzęt, co w prosty sposób prowadzi do narażenia zdrowia pracowników – dodaje Marek Banach.
Wybierając narzędzia oraz konstrukcje do prac na wysokości w budownictwie warto dokładnie analizować ich funkcjonalność i stawiać na rozwiązania najlepiej dopasowane do potrzeb użytkowników oraz warunków w miejscu wykorzystania. Ekspert KRAUSE zwraca uwagę na obowiązującą od końca ubiegłego roku normę rusztowań jezdnych PN-EN 1004-1. - Wprowadziła ona zapis, że nowe rusztowania muszą być projektowane w taki sposób, by ich montaż oraz demontaż mogły odbywać się bez konieczności stosowania indywidualnych środków ochrony. Taką konstrukcję posiadają wszystkie oferowane przez nas modele rusztowań jezdnych. Opiera się ona na innowacyjnej ramie wyprzedzającej GuardMatic, którą na kolejnym pomoście montuje się z niższego poziomu. Dzięki temu montażysta rusztowania, wchodząc na górny podest przez jego uchylną klapę, jest już chroniony przez zainstalowaną na nim poręcz.
Ekonomiczne skutki absencji chorobowej związanej z wypadkiem przy pracy
Choć na wypadki w pracy zwykle patrzymy w wymiarze ludzkim, warto przyjrzeć się im także z finansowego punktu widzenia. Otóż każdy wypadek, po którym pracownik okresowo jest niezdolny do dalszej pracy, stanowi dodatkowy koszt dla pracodawcy – poza koniecznością wypłacenia pełnego wynagrodzenia poszkodowanemu, musi zadbać o jego zastępstwo, a to zazwyczaj wiąże się kolejnymi kosztami. Warto zaznaczyć, że w I połowie br. w Budownictwie liczba dni niezdolności do pracy na jednego poszkodowanego wyniosła aż 40,8 – czas ten dłuższy był jedynie w przypadku Górnictwa i wydobywanie (42,3).
Jednak koszt wypadków w pracy należy rozpatrywać w znacznie szerszym kontekście społecznym, który ponoszą wszyscy obywatele – mowa tu o leczeniu w służbie publicznej lub wypłaty renty w przypadku orzeczenia niezdolności do pracy. Zapewnienie bezpiecznych warunków pracy oraz edukacja pracowników jest zatem w interesie nas wszystkich.