Tegoroczna wiosna długo budzi się ze snu. Właściciele domów czekają już tylko, by wyjść do ogrodu i rozpocząć prace porządkowe. W ruch pójdą grabie, taczki, sekatory oraz oczywiście drabiny. Te ostatnie pozwolą oczyścić rynny, dostać się na dach w celu sprawdzenia jego kondycji po zimie, czy przyciąć połamane gałęzie drzew. Jeśli korzystacie z drabiny po raz pierwszy tej wiosny, koniecznie poświęćcie chwilę na jej przegląd. Jak powinien wyglądać?
Sprawna drabina ogrodowa. Bez niej ani rusz!
Każdy sprzęt do pracy na wysokości wymaga okresowych przeglądów. W zakładach przemysłowych regularnie robią to uprawnione i wykwalifikowane osoby, ale w domu – o drabiny, schodki składane czy podesty robocze musimy zadbać sami. A warto, bo bez nich nie wykonamy wielu prac porządkowych zarówno w budynku, jak i jego otoczeniu. Drabina przystawna, oparta o ścianę budynku, pozwoli oczyścić i naprawić rynnę, drabina ze specjalnymi szpicami sprawdzi się podczas przycinania drzew, a model przegubowy w ustawieniu podestu roboczego (zdj. 1) pomoże komfortowo i bezpiecznie wykonać malowanie czy konserwację elewacji. Aby jednak urządzenie dobrze spełniało swoją rolę, musi być w pełni sprawne – inaczej praca z nim może okazać się nie tylko nieefektywna, ale i zagrażająca naszemu zdrowiu.
Na co zwrócić uwagę podczas przeglądu drabiny?
Konstrukcja drabiny domowej jest dość prosta. Wielu z nas może więc zadać sobie pytanie – po co jej przegląd i od czego go zacząć? Już odpowiadamy! Przegląd drabiny aluminiowej (bo taką najlepiej wybrać do prac zewnętrznych) rozpoczynamy od ocenienia ogólnego jej stanu – obserwujemy czy nie ma pęknięć, wgnieceń lub innych widocznych gołym okiem uszkodzeń. Sprawdzamy także, czy poszczególne jej elementy nie są poluzowane. Warto przyjrzeć się, czy podczas zimowej przerwy nie rozpoczął się proces korozji – to problem, który najczęściej dotyka urządzenia przechowywane w wilgotnej komórce czy ogrodowej szopie. Następnie kontrolujemy kompletność wyposażenia, czyli stabilizatory, stopki, łańcuchy i pasy zapobiegające samoczynnemu złożeniu się drabiny, oraz prawidłowe działanie wszystkich funkcjonalności, np. przegubów w drabinach tego typu. Drobne prace konserwacyjne, takie jak nasmarowanie przegubów czy wymiana stopek na nowe, możemy z powodzeniem wykonać samodzielnie. Jeśli jednak zauważymy niepokojące objawy (poluzowane nity, nienaturalne wygięcia szczebli lub podłużnic), udajmy się do autoryzowanego punktu serwisowego i oddajmy naszą drabinę w ręce specjalistów.
BHP w pracach ogrodowych na wysokości
Jeśli kondycja naszej drobiny nie budzi zastrzeżeń, możemy brać się do pracy. Jak z niej bezpiecznie korzystać? Wszystko zależy od typu urządzenia, jakie mamy do dyspozycji. Podstawową zasadą dotyczącą popularnych drabin przystawnych jest zakaz opierania jej o konary drzew lub ruchome elementy elewacji. Jeśli nie znajdziemy więc dla nich stabilnego oparcia, na niewiele się zda. Należy też pamiętać, o sprawdzeniu podłoża oraz o tym, by odcinek drabiny powyżej punktu oparcia, wynosił minimum 1 metr. Jeśli nie możemy zapewnić sobie takiego ustawienia, zaopatrzmy się w prostą belkę wejścia i zejścia (zdj. 2), którą szybko zamocujemy do podłużnicy. A jeśli pracujemy przy występach dachu, koniecznie wykorzystajmy uchwyt dystansowy (zdj. 3) – w modelu KRAUSE teleskopowe wsporniki wysuwają się aż do 60 cm, zapewniając wygodę i bezpieczeństwo prac w trudno dostępnych miejscach.
Dużo bardziej funkcjonalne wydają się drabiny trzyelementowe (zdj. 4), które możemy wykorzystać zarówno jako model przystawny, jak i wolnostojący – wszystko zależy od potrzeb. Ale i tu czai się pułapka. Ponieważ dom zwykle otacza grząski trawnik, to ustawiając drabinę wolnostojącą na takim podłożu warto zaopatrzyć się w specjalne szpice (zdj. 5), będące przedłużeniem podłużnicy. Wbijane w ziemię na kilkanaście centymetrów, zwiększają stabilność urządzenia. Do pracy na nierównym terenie wokół domu pomocne mogą okazać się także przedłużenia podłużnicy z regulacją wysokości. Warto szukać takich rozwiązań u producenta drabiny, jaką posiadamy lub pytać o nie podczas zakupu urządzenia.
Tegoroczna wiosna jest wyjątkowo wyczekiwana przez właścicieli domów. Sytuacja pandemiczna nie daje nam wiele okazji do spędzania czasu poza nim, ale na tym skorzystać mogą nasze ogrody!